– Zaraz, zaraz, jak to się mówi? – głośno myśli Onufry, serdeczny przyjacielGenowefy.
– Że potrzeba jest matką wynalazków, o to ci chłodzi? – zaskrzeczała żaba.
– O właśnie! Dziękuję ci lady. Bo ja jestem sprytny gość i wynalazłem, że dzieciom potrzeba bajek! To jestem wynalazcą, czy nie?
– Przypuśćmy.
– Ale chcę też im zdradzić twoją największą tajemnicę. Zgadzasz się
Genowefo?
– Pewnie.
– Posłuchajcie: Lady Genowefa nie tylko opowiada stworzone i
niestworzone historie. Przyznaję, że działamy w duecie. Najpierw ja
zaczynam swój skrzypeczkowy koncert. Z początku prawie nikt koncertu nie słyszy. Z czasem robi się jednak przestrzeń dla muzyki. Dźwięk dociera do dzieci. Staje się podkładem muzycznym do opowiadanej baśni lub bajki. A teraz powiem wam najważniejsze:
Genowefa jest czarodziejką!
– Jeżeli ktoś pogłaszcze żabę po głowie, temu Lady spełni jego największe marzenia!
To jak? Jest tu ktoś taki odważny?